Podczas mojej ostatniej wizyty na Targach Książki na Stadionie Narodowym szukałam książki dla mojej siedmioletniej siostrzenicy. Natknęłam się na stoisko Wydawnictwa Nobell, o którym wcześniej nie słyszałam. Zachęcona kolorowymi okładkami wystawionych książek, postanowiłam wybrać tam coś odpowiedniego. Oferta wydawnictwa okazała się tak atrakcyjna, że utknęłam na ich stoisku na ponad godzinę. W końcu zdecydowałam się na zakup książki francuskiego autora Maxime’a Derouen pt. „Na niby”.
Najpierw przyciągnęły mój wzrok ilustracje, które urzekły mnie swoją kolorystyką – intensywną żółcią, niebieskością, granatem i oryginalnością kreski. Treść książki opowiada historię żyrafy Zosi i krokodyla Bruno. Pewnego dnia Bruno pociągnął żyrafkę za kaptur. Choć twierdził, że to było tylko na niby, Zosia poczuła się bardzo urażona i nieszczęśliwa. To z pozoru niewinne wydarzenie wywołało lawinę konsekwencji. W sprawę zaangażowali się rodzice, sąsiedzi, dyrektor szkoły, media, eksperci a nawet prezydent. Przypomniało mi to o efekcie motyla, gdzie niewielkie zdarzenie może wywołać ogromne skutki w zupełnie innym miejscu na świecie.
Książka ta może być świetnym narzędziem do pracy z dziećmi na wiele sposobów. Po pierwsze, jej lektura może stać się punktem wyjścia do dyskusji na temat konsekwencji naszych działań – o tym, że nawet najmniejsze czyny mają swoje skutki. Po drugie, może pomóc w nauce odpowiedzialności za swoje działania. Jeśli popełniamy błędy, należy umieć powiedzieć “przepraszam”. Zarówno dzieciom, jak i dorosłym często trudno to przychodzi, a przecież to jedno słowo potrafi rozwiązać wiele problemów. Po trzecie, książka może zainspirować do rozmowy o empatii. Jak czuł się Bruno? Dlaczego pociągnął Zosię za kaptur? Jak czuła się Zosia, będąc ofiarą agresji?
Bardzo polecam tę książkę do wspólnego czytania z dzieckiem, zarówno w domu, jak i podczas zajęć w szkole czy bibliotece.
Katarzyna Majchrzak
Wydział Opracowania Zbiorów Zwartych i Specjalnych