Dziś polecam książkę, którą przeczytałam jednym tchem, i do której będę niejednokrotnie wracać… Książkę, która zainspirowała mnie do podjęcia pewnych działań związanych z moim życiem i z pracą zawodową. Książkę, która przypomniała o tym, co naprawdę jest w życiu ważne… Wreszcie książkę przeznaczoną dla wszystkich, niezależnie od wieku…
Moją uwagę zwróciły na początku ilustracje autora książki. Mackesy stosuje surową, prostą kreskę, oszczędne, być może celowe, mieszanie barw. Szkice niekiedy przypominają wyglądem rysunki z Kubusia Puchatka z ilustracjami autorstwa Ernesta H. Sheparda. Zresztą zobaczcie sami. Czy zamieszczone poniżej zdjęcie z książki Chłopiec, kret, lis i koń nie przypomina wam ilustracji z Kubusia Puchatka?
Sam tekst, również oszczędny, niekiedy sprawia wrażenie namalowanego, również grubą kreską. Ta nadmierna ozdobność sprawia (było tak przynajmniej w moim przypadku), że tekst wydawać się może nieczytelny a samo odczytanie napisanych słów może miejscami sprawiać trudność. Uważam, że autor celowo zastosował ten zabieg, by tekst był dokładnym odzwierciedleniem ilustracji oraz ich uzupełnieniem, w taki sposób, by czytelnik w trakcie lektury miał wrażenie, że tekst jest niejako zanurzony w ilustracje.
Tak jak wspomniałam wcześniej tego tekstu jest niedużo. Ale to, co zostało napisane na kartach książki odsłania przed czytelnikiem uniwersalne wartości związane z istotą człowieczeństwa. Prostym językiem, bez wyszukanych fraz i metafor, ukazuje, czy może raczej przypomina, co tak naprawdę jest w życiu ważne. I znowu małe porównanie – o ile rysunki przypominały mi ilustracje z książki Kubuś Puchatek, tak tekst miejscami przypomina sentencje opisane w Małym Księciu Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, ale to jest moja subiektywna opinia. Jeżeli jednak chcecie zrozumieć skąd to moje porównanie, sięgnijcie po tę książkę, w której przemawiające uniwersalnym językiem miłość, przyjaźń są na pierwszym planie.
przeczytała i poleca
Katarzyna Gołubiew
WWE