Szczęściem jest mieć wyjątkowe, zdolne dziecko. Niemniej jednak wiąże się to z różnorakimi problemami. Nie tylko w procesie wychowania. Osiągnięcia wybitnego dziecka przyćmiewają dokonania rodziców. Weźmy dla przykładu Euzebiusza Słowackiego, który był teoretykiem literatury, tłumaczem, poetą, dramatopisarzem i pedagogiem. Ceniony w I połowie XIX wieku. W następnym stuleciu na pytanie o największe dzieło Euzebiusza odpowiadano żartobliwie: „Juliusz Słowacki”!
W podobnej sytuacji jest Stefania Baczyńska, matka Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Chcąc ukazać dorobek pani Stefanii autorka książki, Beata Lewicka, zaznaczyła już w podtytule „nie tylko matka poety”. Pani Stefania była wzorową nauczycielką, autorką podręczników, autorką opowiadań dla dzieci i młodzieży, tłumaczką literatury z języka niemieckiego i rosyjskiego.
Beata Lewicka, polonistka i bibliotekarka, pisząca o Aninie, koncentruje się na anińskim okresie życia swojej bohaterki (1943-1950). Stefania Baczyńska z domu Zieleńczyk, zamieszkała w Aninie podczas wojny w 1943 r. Anin był wówczas spokojną miejscowością podwarszawską (dziś jest częścią stolicy). Dotychczas uważało się, że przyczyną opuszczenia warszawskiego mieszkania przy Hołówki 3 przez Panią Stefanię były złe relacje z synową, młodą żoną Krzysztofa Kamila. Lewicka udowadnia, że ważniejsze było bezpieczeństwo. Pani Stefania była Żydówką. W czasie wojny używała papierów na nazwisko Maria Wiśniewska.
Czemu wybrała Anin? Tam mieszkała jej przyjaciółka Wanda z Dickmanów Dewitzowa (germanistka, autorka znanej gramatyki języka niemieckiego). Stefania
i Wanda zaprzyjaźniły się podczas nauki w prywatnej pensji żeńskiej Jadwigi Jawurkówny i Jadwigi Kowalczykówny przy ulicy Wiejskiej 5 w Warszawie. Przyjaźń przetrwała całe życie.
Beata Lewicka pisze o działalności pedagogicznej Stefanii Baczyńskiej (praca w szkole, tajne nauczanie w prywatnym mieszkaniu), przytacza i analizuje wypowiedzi jej uczennic i uczniów. Wiele miejsca poświęca trudnym staraniom Baczyńskiej o publikację spuścizny syna i męża. Gdyby nie ona, nie poznalibyśmy twórczości Krzysztofa Kamila.
Książka Beaty Lewickiej licząca 136 stron zaopatrzona jest w solidny aparat naukowy. Oprócz bibliografii, mamy 456 przypisów – każdy fakt, każde wydarzenie jest udokumentowane. Są zdjęcia z epoki, mapka z anińskimi ścieżkami Stefanii Baczyńskiej. Autorka porządkuje i rozszerza naszą wiedzę o tragicznej „Anińskiej Niobe”.
opracowała
Jolanta Przybylska