Młodzieżowe słowo roku 1939 | Biblioteka Vintage – transkrypcja

Zapraszamy do wysłuchania podcastu Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej im. Komisji Edukacji Narodowej w Warszawie. Odcinek 11 Młodzieżowe Słowo Roku 1939 Choć czasy mijają, pewne zjawiska pozostają niezmienne.

Jednym z nich jest stworzenie własnego języka przez młodzież. Nastolatki, posługując się własnym językiem, odróżniają się od dorosłych, wzmacniają więzi w swojej grupie i radzą sobie z emocjami. Wyrażają to, co myślą o dorosłych, szkole i innych instytucjach, a także po prostu bawią się słowem.

Te cechy młodzieżowego języka były widoczne w przeszłości i są aktualne do dziś. Od zawsze też młodzieżowy socjolekt niekoniecznie podoba się dorosłym. Dziś królują słowa takie jak Slejski, BDB, Sigma czy Delulu.

A czy zastanawialiście się, jak brzmiał język uczniowski w poprzednich epokach? Na przykład w okresie międzywojennym. O tym opowiem w dzisiejszym odcinku Biblioteki Vintage. Moim źródłem jest praca Ignacego Schreibera o gwarze uczniowskiej, w której autor dokonuje analizy języka uczniowskiego tamtego okresu.

Wskazuje na jego regionalne zróżnicowanie. Inny język był w Wielkopolsce, inny na Śląsku, a jeszcze inny na Pomorzu. Oraz na wpływy różnych środowisk od żargonu złodziejskiego przez elementy języka niemieckiego, lwowskiego, bałaku, po oddziaływania literatury, prasy i radia.

Młodzież często czerpała inspiracje z otoczenia, naśladując postacie znane z kultury popularnej, takie jak Wiech, na przykład zwroty w ząbek czesany, w dziąsło szarpana, w płuco przydeptana, po krętych schodach ganiana. Lub szczepcio i tońcio, na przykład mydwa obacwaj, bałbatuncio, zabezdurno. Naśladowano też nauczycieli, którzy mieli swoje śmiesznostki w mowie.

Jako przykład można podać powiedzonka pewnej nauczycielki gimnastyki, których używały uczennice. Jak nie umiesz, to um. Leżne było czy bieżne? Tylna nóż w przód.

Autor opracowania, Ignacy Schreiber, był nauczycielem i z gwarą uczniowską stykał się na co dzień. Urodził się w Krakowie, ukończył studia w Wiedniu. Z nieznanych powodów, jako młody doktor filozofii, na miejsce swego osiedlenia wybrał Częstochowę.

Tu też znalazł zatrudnienie w drugim gimnazjum im. Romualda Traugutta na etacie profesora germanistyki. Praca z młodzieżą przyniosła mu satysfakcję.

Był wymagający wobec uczniów, ale również wobec siebie, przez co cieszył się dużym autorytetem. Uczniowie nadali mu przydomek cyklop z powodu grubych okularów, jakie nosił. W celu lepszego poznania swoich wychowanków przeprowadzał liczne ankiety, które pozwalały mu na prowadzenie badań nad procesami rozwojowymi młodzieży gimnazjalnej.

W ten sposób zebrany materiał pozwolił Schreiberowi na opublikowanie prac, takich jak ściąga w praktyce szkolnej, ogwarze uczniowskiej, jak również wiedeńskie szkoły specjalne, układ ławek w klasie, dyskusja jako metoda nauczania, praca domowa ucznia. Niezależnie od pracy pedagogicznej, Schreiber włączył się również w działalność powołanej w Częstochowie Grupy Literackiej Drugi Tor. Śledził także rynek wydawniczy, nabywając liczne pozycje książkowe, zwłaszcza z zakresu literatury polskiej, niemieckiej i austriackiej.

W ten sposób zgromadził okazały księgozbiór tematyczny. Okresowo był również zatrudniany jako wykładowca języka polskiego w gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza.

Współpracował z wydawnictwem wydającym wielką ilustrowaną encyklopedię Gutenberga, w której zamieszczał opracowane przez siebie hasła. Pracę nad uzupełnianiem swojej wiedzy traktował jako obowiązek, gdyż bez niej uważał się za okaleczonego intelektualnie. Nie założył rodziny.

Po napaści Niemiec na Polskę w obawie przed represjami niemieckimi ze względu na swoje żydowskie pochodzenie próbował popełnić samobójstwo. Według naocznych świadków umierał w okrutnych cierpieniach po życiu na sucho małej ilości cjanku potasu. Został pochowany na cmentarzu Kule w Częstochowie.

Dowód szacunku na grobek nakryto granitową płytą z rytm napisem. W książce o gwarze uczniowskiej wydanej w Krakowie w 1939 roku autor dokonał szczegółowej analizy Praca stanowi cenny zapis językowych eksperymentów i społecznych mechanizmów, które kształtowały komunikację młodzieży w czasach tuż przed wybuchem II wojny światowej. Rok 1939 to czas burzliwych przemian, kiedy Polska znajdowała się na progu wojny.

Mimo narastających napięć politycznych szkoły pozostawały miejscami, gdzie młodzież mogła poszukiwać własnej tożsamości. Gwara uczniowska była nie tylko środkiem komunikacji, ale również wyrazem sprzeciwu wobec sztywnych norm społecznych i szkolnych hierarchii. W ten sposób młodzi ludzie, korzystając z kreatywnych środków wyrazu, tworzyli język, który był jednocześnie zabawny, ekspresyjny i pełen symboliki.

Schreiber zwraca uwagę, że gwara uczniowska wyróżnia się niecodzienną pomysłowością. Młodzież chętnie bawiła się słowami, skracając je, mieszając, przekształcając tradycyjne wyrażenia oraz tworząc neologizmy. Taka gra językowa nie tylko umożliwiała łatwiejsze porozumiewanie się między rówieśnikami, ale także stanowiła swoisty kod, zrozumiały tylko na wtajemniczonych.

Dzięki temu uczniowie mogli manifestować swoją niezależność i odróżniać się od dorosłych, których język był postrzegany jako sztywny i formalny. Znaczna część słownictwa dotyczyła szkoły i spraw z nią związanych. Szkoła to oczywiście Buda, nauczyciel i nauczycielka Belfer i Belferka, grono nauczycielskie Belferada, nauczyciel antypatyczny to Bulwa, Łysy, strusie jajo, stary, chodząca skleroza, energiczny kaoboj, zły, pies, nauczycielka antypatyczna to Kobyła, młoda Srajda, a stara to Kwoka.

Ksiądz Katecheta to Pomidor, jeżeli jest czerwony, jego wysmugłość, jeżeli jest szczupły i jego objętość, jeżeli jest gruby. Takich określeń nie było zbyt wiele. Częściej nauczyciel zyskiwał od uczniów indywidualne przezwisko związane z jego nazwiskiem lub wyróżniającymi cechami charakteru.

Nauczyciel mógł pytać na ocenę, złapać w sieci. Uczeń wtedy wpadł do fryzjera pod szczypy. Smutny dzień dla ucznia to dzień klasówki, szczególnie gdy delikwent nic nie rozumie, nie kapuje.

Bo wszystko to dla niego czarna magia, nauki tajemne. Jedyna nadzieja w ściąganiu, czyli odwalaniu, podlipianiu. Dostawca ściągi to pomagajło.

Przyjemnie było za to w czasie lekcji iść na spacer. Mówiono wtedy do kolegi, chodź rozciągnąć pedały. Rodzice dowiadywali się o wszystkim na wywiadówce, czyli Święcie Kija.

Młodzież prowadziła bogate życie uczuciowe, więc i bogate było słownictwo jego dotyczące. Dziewczęta nie lubiły niskich mężczyzn. Znalazły więc dla nich określenie konus oraz nieinteligentne.

To wredne pycha. Dużo było określeń na dziewczęta. Papuga, karyga, karioka, krasnulka, szporodka.

Wyobraźmy sobie, że idzie dwóch młodzieńców i jeden obejrzy się za jakąś dziewczyną. Mówi wtedy do kolegi, czyli dosłownie, popatrz dziewczynę. Kolega zapewne wyrazi swój osąd.

Jeżeli będzie pozytywny, powie, bycza babka, fajna kubita, rozkoszna jak prosiew deszcz. Zaś jeżeli osąd będzie ujemny, powie, szurgot, ciuchroj, antypatyczny niuch. Jeżeli dziewczyna się spodoba, być może chłopiec będzie chciał ją poznać.

Wtedy będzie się dowalał lub strugał funia. Być może uda mu się zaprosić ją na wieczorek taneczny. Migance.

Gdzie będą tańczyć? Migać. A jaki będzie dumny, gdy uda mu się w sobie rozkochać dziewczynę, czyli zalać karygę. Postęp spędzania czasu wolnego młodzieży zależał w dużej mierze od tego, czy mieli pieniądze.

Force, flotę, czy szwajnery. Za pieniądze mogli kupić sobie kłymków, cukierków, albo hajarzyć kumety, palić papierosy. O ogień pytają rzadko.

Czy masz iskrę? Czy masz fajer? Bo przeważnie każdy z nich ma swoją zapalniczkę, czyli lokomotywę. Piją, chleją uczniowie i ich koleżanki nie tylko wodę i lemoniadę, ale także czystą, przy czym kupują najmniejsze flaszki, szczeniaki, bączki, wróble. Istnieją też tańsze sposoby spędzania wolnego czasu.

Młodzi lubią obserwować i dzielić się wrażeniami. Czaisz? Lip, jaki to fajne! Lubią też chodzić, szczególnie tam, gdzie jest dużo dziewcząt, czyli kręcić się po cielętnikach. Gdy chłopiec lub dziewczyna wyrażają na coś zgodę, wykrzykują Si calafon! Klawo! Fajno! Byczo! Morowo! Jeśli się czegoś nie lubi, nazywa się daną rzecz żłobem, a do niemiłego człowieka mówi się ty żłobie, ty żłobie automatyczny.

No, co tak nazwany może odpowiedzieć nie męć, albo nie szarp się jak męda na kołnierzu. Chyba najwięcej określeń posiadało wśród młodych słowo głupi. Frajer, frajer pompka, frajer piętka, frant, fagas, taki wół, węgierski szlachcic, wał na śmietanie, sale, świr.

Normalny chłopiec zawsze miał w kieszeni trzy przedmioty codziennego użytku, które są dla niego konieczne. Są to cebula, sikora, czyli zegarek, grabie, zgrzebło, czyli grzebień, i chustka do nosa, czyli smarkatka. Ciekawe są nazwy poszczególnych części ciała.

Głowa to oczywiście pała, łepeta, kalarepa, kiepeł, ruła. Jeżeli człowiek jest pozbawiony włosów, czyli kudłów, to jest nazwany łysym potomkiem włochatych mamutów. Twarz to najczęściej fasa, ale również cyferblat, pycho.

Usłyszeć można było zwroty fajna ci fasa, albo jak cię lunę w fasę. Określenie smutnych, zamyślonych oczu dziewczęcych to cebulę jak zdychająca jaskółka. Ręce to graby, kikuty, psuje, a nogi kulosy, gicoły, nuny.

Zupełnie osobne słowa to uskuteczniać i buchać. Służą one do określenia każdej bez wyjątku czynności i zależnie od okoliczności, w jakich zostały użyte, mogą oznaczać wszystko, nawet najbardziej sobie przeciwstawne pojęcia. To zaskakujące, jak wiele słów i zwrotów używanych przez młodzież w latach 30.

XX wieku jest dziś uważanych za niecenzuralne lub wulgarne. Wiele z tych określeń nie nadaje się tutaj do zacytowania. Jeżeli jesteście ich ciekawi, zapraszam do przeczytania całej pracy Ignacego Schreibera w Polonie.

Czy wyobrażaliście sobie przedwojenną młodzież jako grzeczną, ubraną w schludne mundurki, rozmawiającą poprawną polszczyzną o poezji i miłości ojczyzny? Zachęcam do lektury książki Ignacego Schreibera, dostępnej w Polonie, link w opisie, oraz do odwiedzenia bloga Biblioteka Vintage, gdzie znajdziecie materiał ilustracyjny tego odcinka, jak również innych odcinków podcastu. Jakie słowo Waszym zdaniem zasługuje na miano młodzieżowego słowa roku 1939?

Polityka cookies i prywatności

Strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celu niezbędnym do prawidłowego działania serwisu, dostosowania strony do indywidualnych preferencji użytkownika oraz statystyk. Wyłączenie zapisywania plików cookies jest możliwe w ustawieniach każdej przeglądarki internetowej, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji w plikach cookies należy opuścić stronę.

Zaznacz cookies, które akceptujesz:
Powrót