Zapraszamy do wysłuchania podcastu Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej im. Komisji Edukacji Narodowej w Warszawie.
Kasia: Cześć, dzień dobry. Kasia Gołubiew Bibliobiowywiad na Gocławskiej, ostatni w tym roku szkolnym, a przede mną siedzi uśmiechnięty Marcin Pawlik. Cześć, Marcin.
Marcin: Dzień dobry, jestem uśmiechnięty, to prawda, bo próbujemy nagrać ten podcast i dzień dobry, dobry wieczór, ponieważ nie wiem, kiedy będziecie słuchać tego podcastu, ale zakładam, że nieważne jaka to będzie pora, ale coś zyskać, słuchając naszej rozmowy.
Kasia: Słuchajcie, ja już zyskałam, ponieważ siedzi przede mną prawdziwy profesjonalista. My podchodzimy do tego podcastu, tego nagrania już chyba trzeci raz i zanim Wam zaanonsuję, czym Marcin się zajmuje, powiem Wam, że jeszcze raz, jeszcze raz Kasia, jeszcze raz próbujemy, bo Marcin zajmuje się generalnie streamingiem, stąd Cię znam, bo nasze zawodowe ścieżki przecięły się kilka miesięcy temu, kiedy jedna z moich koleżanek znalazła w twoim miejscu pracy, a pracujesz w…
Marcin: Ośrodek Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie.
Kasia: Ja wolałam, żeby to Marcin powiedział niż ja, bo pewnie bym coś przekręciła, a nie chciałabym tego zrobić. Marcin prowadzi w tej instytucji szkolenia online, między innymi to szkolenie oczywiście z montażu i streamingu, a ponieważ mnie oraz kilku innym osobom bardzo zależało, żeby nasze wydarzenia, a konkretnie nasza konferencja marcowa była streamingowana, odezwałam się do Ciebie z prośbą o przeprowadzenie takiego instruktażu, a w efekcie szkolenia dotyczącego streamingu. Marcin to zrobił, wydarzenie było streamingowane, wyszło super. Z tego miejsca bardzo ci dziękuję i stąd zaproszenie mój pomysł i nie tylko właściwie mój, żeby Ciebie zaprosić i o Twojej pracy porozmawiać.
Marcin: Chciałem powiedzieć, że do tej pory, teraz już wiem, o czym ta rozmowa będzie, ale tak to nie wiedziałem za bardzo, dlaczego mnie Kasia tu zaprasza i o co w ogóle chodzi, a nawiązując do tego szkolenia to powiem, że dla mnie instytucje edukacyjne są bardzo ważne. Uważam, że edukacja jest bardzo istotna i lubię instytucjom edukacyjnym pomagać, zwłaszcza takim jak w biblioteki, szkoły, czy też domy kultury, bo to jest rzecz jeszcze raz powtórzę się, ale bardzo ważna.
Kasia: Czy Ty sam jesteś nauczycielem? Bo zawsze mnie to interesowało.
Marcin: To jest w ogóle ciekawe, może zacznę z tego, czym się zajmuję,
Kasia (w tle): tak
Marcin: Bo moja droga jest dość… No, życie jest bogatsze niż piszą o tym w książkach.
Kasia: Tak nawiązując do tego, że jesteśmy w bibliotece.
Marcin: Tak. Generalnie obecnie zajmuję się filmem, jestem też, uczę montażu.
Jestem takim trenerem, można powiedzieć, certyfikowanym międzynarodowym. Miałem jakiś epizod też w szkole filmowej. Zajmuję się streamingami, dlatego, że pracując w Ośrodku Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie, lubię to mówić przyznam szczerze, no, jak była pandemia, trzeba było wszystkie konferencje robić online, więc ja już wcześniej byłem na to przygotowany, bo ten temat mnie interesował i prowadzę te właśnie stremingi, ale oprócz tego zajmuję się montażem. W ogóle zaczynam też zajmować się mediami społecznościowymi i video marketingiem, to się tak nazywa, ale muszę przyznać, że to z wykształcenia jestem nauczycielem i pracowałem 16 lat w szkole.
Kasia (w tle): OK
Marcin: Byłem nauczycielem informatyki. Też administrowałem przez chwilę sieciami i chmurami, Google, Microsoft, więc mam ten background i bardzo się cieszę, że to mam. Przede wszystkim, jeżeli mogę tu to powiedzieć, to praca w szkole jest dla mnie bardzo wymagająca. Pracą, która uważam, że jest bardzo odpowiedzialna, bo trzeba myśleć w cyklu kilkuletnim, trzeba myśleć o przyszłości, właśnie tych dzieci, które przed sobą mamy. I dużo z tego wyniosłem. Jestem też tym nauczycielem dyplomowanym, no ale pożegnałem się z szkołą, w sensie takim oficjalnym, pracuję, gdzie pracuję, no i jak jest taka potrzeba, to pomagam innym.
Kasia: Pomagasz nauczycielom? Czy nie tylko nauczycielom?
Marcin: Wiesz co, no, wy nie jesteście nauczycielami, więc czasem…
Kasia: Jesteśmy.
Marcin: Jesteście?
Kasia: Tak. A nawet nauczycielkami.
Marcin: A nawet nauczycielkami. W każdym razie jako instytucja nie jesteście szkołą.
Kasia: Nie, to tak jak wasz ośrodek w zasadzie.
Marcin: Więc czasem się zdarzy, żeby ktoś mnie po prostu spyta, czy mogę pomóc i pomagam.
Kasia: Dobrze, czyli rozumiem, że uczyłeś informatyki. Jesteś nauczycielem informatyki? Byłeś nauczycielem informatyki
Marcin: Tak.
Kasia: To Marcin, skąd pomysł na streaming, na montaż, na film?
Marcin: Pracę magisterską, to był bardzo dawno, pisałem z Photoshopa.
Kasia (w tle): OK
Marcin: To jest pierwsza sprawa, będąc na Politechnice. Druga sprawa jest taka, że zawsze nie interesowałam się żywą muzyką.
Kasia: Żywą muzyką?
Marcin: Żywą muzyką, w sensie, że wokal i tak dalej, mogę śpiewać.
Kasia: Ooo
Marcin: I to wszystko mi się połączyło. W dodatku mam taki dzieciństwa, mam taką historię z dziadkiem, który był fotografem, zajmował się fotografią. Mieliśmy cienie, czyli Zenit, Practica, takie stare aparaty i robiliśmy razem zdjęcia, wywoływaliśmy je i to wszystko mnie się tak trochę połączyło. Ja bardzo lubię też ruch, a film jest ruchem. Jednak możliwe, że można, znaczy są to podobne kompetencje, fotografia i filmy, ale jednak też są różne. Trzeba mieć specyficzne kompetencje do nagrywania filmów. I to mi się wszystko połączyło, czyli ruchomy obraz, muzyka. Bo muzyka jest bardzo istotna w filmie. To, że chciałbym też prowadzić zajęcia online, to, że instytucje potrzebowały po prostu streamingów. Więc tak wyszło. Wiecie, to jest takie ciekawe, że nieraz wystarczy pchnąć jedno domino, być trochę wytrwałym i to się może potoczyć.
Kasia: Rusza lawina.
Marcin: Tak, ale to nie trwało rok. I ja tą całą, jak ja się mówię, skill i te swoim umiejętności buduję od ,kilkanaście lat. Bo jednocześnie pracuję, gdzie pracowałem i też jednocześnie będąc nauczycielem, już w szkole będąc robiłem rzeczy, wydarzenia związane z filmem, jednocześnie się edukowałem i tak dalej, i tak dalej. Więc to ponad 15 lat trwało. Pamiętam też swój większy film, który pierwszy robiłem, to akurat był związany z chyba z 15-leciem OiZK właśnie i to wtedy już tak zaczęło się dziać w tym kierunku.
Kasia: Ok. I tak cały czas jesteś w tym miejscu, rozwijasz swoje umiejętności, kompetencje i podoba Ci się to, co robisz?
Marcin: Podoba mi się, nie da się nie rozwijać, bo nie ma takiej możliwości.
Kasia: Cały czas się wszystko zmienia, prawda?
Marcin: Tak, sprzęt, ten teraz AI, sztuczna inteligencja i tak dalej.
Kasia: To wykorzystujesz?
Marcin: Tak, wykorzystuję oczywiście. Może nie w świetle streamingu
Kasia (w tle): Raczej.
Marcin: Ale jednak. I tutaj jeszcze powiem, że to, co sobie cenię, ponieważ ja prowadzę zajęcia, ale też prowadzę wykład, takie wystąpienia przed publicznością.
Więc do tego jeszcze doszła scena, którą kiedyś jakoś lubiłem. I to jest o tyle ciekawe, że jednocześnie mogę nagrywać, czasem prowadzić streamingi, prowadzić zajęcia.
Kasia: Jednocześnie?
Marcin: Jednocześnie mi się zdarza czasem streamować i występować w trakcie, jak są jakieś cykle.
Kasia: OK
Marcin: Ale chodzi mi o to, że lubię tą urozmaicenie. Więc lubię dlatego swoją pracę, że mogę robić te wszystkie rzeczy, a nie siedzieć tylko jednym. Konkretnie to jest jedno, ale jednak z różnych stron na to patrzę. Jako występujący, jako organizujący wystąpienia i to jest bardzo ciekawe. Obydwie dwie strony dobrze rozumiem.
Kasia: Ale masz kogoś się bada pomocy wtedy, kiedy występujesz, a wydarzenie jest jednocześnie streamingowane? Czy po prostu zostawiasz sobie sprzęt, wchodzisz na scenę, mówisz jakiś wykład, prelekcję, co chwilę wracasz do kamery, nie wiem?
Marcin: Wiesz co, na jakie jest takie duże wydarzenie, to my w ośrodku mamy dział techniczny
Kasia (w tle): OK
Marcin: I razem współpracujemy, w ogóle pozdrawiam chłopaków tutaj i w ogóle cały ośrodek i ta współpraca jest bardzo ważna, bo jedna osoba wszystkiego nie zrobi.
Kasia: Tak myślę.
Marcin: Ale często streamuję zdalnie. Znaczy, będąc na przykład na scenie samą przełączam kamerę.
Kasia: No tak Marcin, ale wtedy nie występujesz na tej scenie?
Marcin: Też występuję jednocześnie.
Kasia (w tle): OK, super.
Marcin: Mając na przykład tablecik i zdalnie to to to mi się w czasem zdarzało.
Kasia: Nie, no to fajna praca rzeczywiście. Ciekawa. Ty kiedyś wspomniałeś, że masz, że jesteś certyfikowanym trenerem programu Da Vinci Resolve, czyli dobrze wymawiam?
Marcin: Tak, dobrze wymawiasz.
Kasia: Powiedz mi, przybliż nam, moim słuchaczkom, moim słuchaczom co to za program i jak on wpłynął na jakość twojej pracy.
Marcin: Ojej, to tak ciągle o mnie będziemy mówić, no tak, słuchajcie, jeżeli mogę tak się zwrócić.
Kasia: Oczywiście, że możesz.
Marcin: Bo generalnie jest wiele programów do montażu filmów. Są mniej profesjonalne, bardziej profesjonalne to też jest zmienia. Jeżeli chodzi o taki rynek poważniejszy, no to mamy Adobre Premier Pro, Da Vinci Resolve, Awid i to są takie, moim zdaniem, trzy programy bardzo istotne, które istnieją na rynku. No i umiem dość dobrze w Premier Pro, w filmówce jest omawiany często Avid i w nim się montuje też filmy, a na przykład coloring robi się w Da Vinci.To też zależy od szkoły filmowej. No więc ja miałam taką przygodę, że nagle byłem w takim projekcie, okazało się, że mam robić filmy i dostałem sprzęt na programowanie tego Da Vinci.
Kasia: Coś nowego?
Marcin: O kurcze co to w ogóle za program. To było dawnym planem gdzieś w wersji 15. Jeszcze tego rzecz oprogramowania. No i zacząłem się go uczyć. No i biorąc pod uwagę to, że najczęściej streamuje za pomocą też mikserów Black Magica, bo to jest firma, która też tworzy oprogramowanie Da Vinci Resolve, zacząłem się uczyć, uczyć, uczyć i doszedłem do wniosku, że spróbuję zrobić oficjalny certyfikat, jeden, drugi. Pewnie zrobię jeszcze parę i za to wyszło. Więc wymagało to jak każde zdobywanie certyfikatu, tym bardziej, że u nich zdobycie tego certyfikatu jest gdzieś wymagające moim zdaniem, są pytania na myślenie.
Kasia: OK
Marcin: Więc zdobywam te certyfikaty ucząc się i jak to wpłynęło na moją pracę. No wpłynęło to w ten sposób, że mam wrażenie, pracuję lepiej, szybciej, lepiej kontroluje to, co robię. Montaż dla mnie jest w ogóle ciekawą historią, troszeczkę taką można powiedzieć taką metafizyczną, bo podczas montażu musisz się nauczyć odrzucać rzeczy niepotrzebne.
To jest dla mnie taka trudność, bo robiąc krótszy materiał z dużej ilości materiału ciągle wyrzucasz, wyrzucasz, wyrzucasz i zostawiasz to, co powinno tam zostać. Więc to jest takie ciekawe. No tak, to wpłynęło na sądzę moją pracę. No i też, bo tutaj mówiliśmy, że zajmuje się tym streamingiem, technikalia dobrze znam, ja to nazywam kablologia. A czy dobrze no, w swojej działce. To muszę powiedzieć, że montaż i praca z filmem taka ciekawa rzecz, że od technicznych spraw musisz też zwracać uwagę na plastykę, na kompozycję obrazu. Musi być wrażliwa na kolor, żeby znać mojej szyj kolor korekcją i tak dalej, i tak dalej. Więc to jest taka spora spektrum wiedzy. Jeszcze dzisiaj dochodzą shorty, tak zwane, czy też rolki, reelsy.
To jest trochę inny montaż, bo tu jest inny rytm w ogóle montowania. I wbrew pozorów na rolce, która trwa minutę, jeżeli mówimy o shorcie, to 60 sekund, można nawet spędzić nie raz 5 godzin, żeby jeżeli chce się dodawać dokładnie jakieś animacje, konkretne rzeczy i jeszcze szukać materiałów, wideo powiedzmy w sieci. Tak bywa.
Kasia: No to trochę czasu nad tym spędzasz, nad taką rolką krótką.
Marcin: Tak
Kasia: Jeżeli to ma wyglądać tak jakbyś sobie tego, czyli jak najbardziej profesjonalnie.
Marcin: To, że chcę, żeby coś wyglądało jak najbardziej tak, żeby mnie się podobało, to sądzę, że każdy, to coś tworzy, ma trudność, ale doszedłem do wniosku i mędrcy o tym mówią, że lepsze jest zrobione niż nie zrobione.
Kasia: A jesteś perfekcjonistą? Określiłbyś tak siebie?
Marcin: Czasami wpadam w tą pułapkę, ale staram się to po prostu wychodzę i wracam sprawdzą, ok, tak może być.
Kasia: Lepiej nie będzie.
Marcin: Zawsze może być lepiej, to jest najciekawsze.
Kasia: OK
Marcin: Ale często jest tak, że osoby, dla których coś robić, dla nich to jest wystarczające, nawet nie zauważą tego, o czym ty myślisz, nie dlatego, że coś z nimi jest nie tak, tylko nieraz można się tak wejść w takie drobnostki, że to jest niezauważalne, tylko dlatego, że to ktoś robi.
Kasia: Uwaga, będę teraz starała się wypowiedzieć poprawnie miejsce twojej pracy. W Ośrodku Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów dobrze?
Marcin: W Warszawie. To jest bardzo ważne.
Kasia: W Warszawie, ale chyba nie ma nigdzie takiego ośrodka?
Marcin: Jest. A nie, nie ma, ale w nazwie oficjalnie to musi być.
Kasia: W Warszawie, tak, zauważyłam, że są szkolenia stacjonarne i online. Ty akurat prowadzisz online, prowadziłeś kiedyś stacjonarne?
Marcin: Oczywiście, bardzo lubię stacjonarne, w ogóle stacjonarne niż online.
Kasia: Bo chciałam się ciebie zapytać o zaangażowanie osób uczestniczących w takich szkoleniach, czy to stacjonarnych, czy online. Czy zauważasz jakąś różnicę, o zaangażowanie?
Marcin: Jeżeli mówimy o nauczycielach.
Kasia: Ja rozumiem, że prowadzisz głównie szkolenie dla nauczycieli.
Marcin: Głownie tak, ale jeżeli mówimy o nauczycielach, tu jest trudność. To jest trudność takiego rodzaju, że w ogóle praca w szkole to jest w służba. Ja to tak nazywam. Co to znaczy? Że nauczyciel musi mieć w szkole. I często jest tak, że nauczyciele na przykład jak ja zdecydowałem się prowadzić często krótkie formy szkoleniowe, czyli po pięćdziesiąt godzin lekcyjnych po południu. Bo na stacjonarne dość mało ludzi przychodzi na zajęcia, bo nie mają jak. Ponieważ muszą być szkole. Wyjście takiego nauczyciela ze szkoły wiąże się z tym, że nie będzie go w szkole. Dyrekcja musi go pozwolić mu na to i tak dalej. To jest jedna sprawa. Druga sprawa też, nonie chcę tu mówić troszkę o negatywności, ale edukacja polska ma dużo do życzenia. Cały system edukacyjny, włącznie z nauczycielami i ten negatywny nabór ma na to stanowisko pracy, który teraz się wydarza powszechnie i to jest dla mnie zmora. Ale na szczęście do mnie trafiają nauczyciele, którzy chcą, ale my w ośrodku, dla Mazowsza mamy szkolenia bezpłatne na nauczycieli. I to skutkuje do tym, że na przykład zapisuje się na moje szkolenia, czy na szkolenia kolegów, bo mamy różne trzydzieści osób, a przychodzi szesnaście. I nikt nie może się zapisać, bo już nie ma miejsc.
Kasia: Mamy ten sam problem Marcin.
Marcin: I jak ktoś to będzie słuchał, to powiem: ludzie zastanówcie się, bo to jest bardzo nie w porządku. Wydaje mi się czasem, żeby człowiek musiał zapłacić, a właściwie jestem przekonany, wiem to po sobie, że ja jestem na różnych formach szkoleniowych, głównie za nie płacę, to ludziom bardziej należy i po prostu wtedy przychodzą. Więc to jest dla mnie takie trochę trudne, że nauczyciel się zapisują i rezygnują.
Oczywiście zdarzy się, że ktoś napisze, że nie może, rozumiem, jak każdy z nas wie, a powtórzę, że lubię tą frazę używać, że życia jest bogatsze, niż piszą o tym w książkach, no ale to jest totalnie nie w porządku wobec innych.
Kasia: No wiesz, ale jeżeli to zgłasza, to jeszcze tak stara się zachować w porządku.
Marcin: Tak, oczywiście.
Kasia: Gorzej, jak nie zgłosi i nie przyjdzie, a ktoś inny mógłby na to miejsce się zgłosić.
Marcin: Więc to świadczy o klasie i tak dalej, i tak dalej. Nie chcę, żeby to tak goryczą zawiało, ale z poziomu prowadzącego zajęcia to jest istotne, tym bardziej, że wiem, że nie raz niektóre szkolenia są popularniejsze, też też się zmienia, więcej osób chciało do przyjść. Zresztą nawet u was się nie udało wam się dosyć na to szkolenie.
Kasia: Tak, na twoje.
Marcin: Na mojej szkolenie i był problem.
Kasia: A miałeś komplet? Tak zapytam z ciekawości? Czy nie pamiętasz?
Marcin: Tak, miewałem komplet, nawet nadkomplety. Czasami pozwalałem osobom dołączyć, jak było głównie prowadzone przez mnie. Ale też uważam, że stacjonarne są najlepszymi szkoleniami dla wszystkich. Bardzo lubię kontakt z ludźmi, może zabrzmi to dla was naiwnie, ale generalnie ja jest z poziomu prowadzącego to po pierwsze, wiem z kim mam do czynienia lepiej widzę te osoby, łatwiej mi jest do każdej osoby podejść i przede wszystkim nikt nie siedzi i nic nie mówi i nie wyłączy kamerki, co wśród nauczycieli się zdarza coraz częściej.
Kasia: To jest zmora szkoleń online. Nie ma takiej interakcji.
Marcin: Ja ostatnio szkolenie prowadząc powiedziałem: przepraszam was moi drodzy, ale była pandemia, jak się czuliście, jak uczniowie w ogóle nie reagowali na to, co mówicie i w ogóle was nie było. Więc czasem tak rozmawiam z tymi ludźmi na szkoleniu, mam osoby dorosłe przed sobą i tak sobie myślał „wow, to nie jest łatwe”. To nie jest łatwe, żeby dorosłym mówić, jeśli mają czasem zachować. Oczywiście to nie jest reguła i są szkolenia, gdzie bardzo dużo ludzi online bierze udział, u mnie muszą ćwiczyć, robić jakieś rzeczy,
więc ta interakcja musi być zachowana, ale bywają trudności i zdarzyło mi się niedawno tak powiedzieć, no bo myślę sobie, jak od innych się wymaga, to od siebie też można spróbować, czemu nie. Więc online szkolenia są dla mnie trudniejsze też dlatego, że po prostu siedzę, ci ludzie są troszkę dalej ode mnie. Sądzę też, ale to ich by trzeba ich spytać, ale wydaje mi się, że część ludzi, gdyby nie problem taki z dojazdem i tak dalej, i tak dalej, to chyba też by woleli być stacjonarnie.
Kasia: Też odnoszę takie wrażenie i z twojej wypowiedzi wynika chyba jednak, że to zaangażowanie jest większe, kiedy jest ta interakcja na żywo, czyli te szkolenia są raczej stacjonarne, nie online.
Marcin: Tak, zgadzam się i to też jest, mówię tutaj z poziomu wykładowcy, prowadzącego zajęcia czy trenera, zawsze zastanawiam się, jak to nazwać, ale jak jest dobra grupa i są zajęcia, to jest tak naprawdę spotkanie z ludźmi towarzyskie. Ja osobiście sam z tego bardzo dużo wynoszę takiej pozytywnej energii, to mnie tak trochę naładowywuje, nie wiem czy dobrze to powiedziałem, ale tak, wynoszę dużo pozytywnej energii i też poczucia sensu tego co robię, zdecydowanie.
Kasia: To powiedz tak krótko, jak wygląda proces, taki przygotowawczy logistyczny do… na montaż, nie będą nagrania jakiegoś filmu bądź streamingu, od czego zaczynasz? Od A do Z, tylko krótko, bo rozumiem że to trwa dosyć długo.
Marcin: To też zależy.
Kasia: To jest moja odpowiedź, to zależy.
Marcin: Tak, to zależy, więc muszę wybrać model. Słuchajcie, jeżeli to ma być robione szkolenie, tak jak jeździliśmy po Mazowszu, robiliśmy konferencje cykliczne związane z sztuczną inteligencją, na przykład teraz
Kasia (w tle): Ośrodek
Marcin: wspierane przez Mazowieckiego Kuratora Oświaty, byliśmy partnerem w tym wydarzeniu, no to, to wygląda tak, że u nas w ośrodku jest zespół, który z tym się zajmuje, czasem wspomagam, ale generalnie to po pierwsze dowiedzieć, co jest w tym miejscu.
Kasia: Czyli chodzi ci o sprzęt.
Marcin: O sprzęt, warunki, zdjęcia, gdzie to ma się odbywać, rozmowa z osobą, która jest najbardziej kompetentna.
Kasia: Czyli najczęściej z kim?
Marcin: Często jest to nauczyciel informatyki w szkole, albo osoba, która zajmuje się sprzętem nagłaśniającym, bywa różnie kto to jest. Niekoniecznie to są, to jest czasem pracownik administracyjny szkoły, jeżeli mówimy szkole, czy domu kultury. I to jest pierwsza rzecz bardzo istotna, ten wywiad ma znaczenie dlatego, że wiemy, ile sprzętu i jakiego wziąć. Jaki wziąć trzeba. No i druga rzecz, to już przejeżdżamy na miejsce i tutaj jest dość mocne skupienie. Ja się zajmuję często obrazem. Mam kolegę, który też pomaga mi z dźwiękiem. Bywał czasem trudniej, więc razem często dyskutujemy i na żywo rozwiązujemy trudności, które się pojawią.
Kasia: Ale mówimy jeszcze o momencie, zanim rozpocznie się wydarzenie.
Marcin: Tak. Wszystko przed rozpoczęciem wydarzenia musi działać na tip-top. Kamery ustawione, dźwięk ustawione, mikrofony sprawdzone. Czasem instruuję też prelegentów czy też występujących, gdzie i jak mają się poruszać. Zdarza się, że robię krótkie szkolenie. W sensie, gdzie mają być, oznaczam strefę, w której mają się poruszać. Bo ludzie są różni i różnie funkcjonują. Stawiam na swobodę. Wiesz, niektórzy gestykulują i zabronić im gestykulacji to wygląda jak kawałek drewno. Są osoby, które nie gestykulują i kazać im się zacząć ruszać to w ogóle też jest nie fajnie. Więc niech każdy będzie sobą, ale żeby nie przechodził tam, żeby w taki sposób się poruszał, żeby nie zasłaniał widzom, prezentacji w kamerze i tak dalej, i tak dalej.
Kasia: Teraz mi się przypomniało, przepraszam, że ci poszłam w słowo. Te wystąpienia TEDx.
Marcin: Tak
Kasia: Tam jest taki czerwony dywan.
Marcin: Jest
Kasia: Prelegent, prelegentka muszą w tym czerwonym dywanie, na tym czerwonym dywanie stać.
Marcin: Tak jest.
Kasia: I nie wychodzić poza obszar.
Marcin: Ja to sobie tak nazwałem, ale sądzę, że to formalnie gdzieś istnieje, że wymuszam formą zachowanie się prelegentów lub osób. Co to znaczy?
Kasia: No ciekawe.
Marcin: Co ma na myśli „formą”? Jak postawię biurko to nikt tam nie pójdzie, bo stoi. Takim może prymitywny przykład. Więc staram się tak zorganizować przestrzeń, żeby intuicyjnie osoba wiedziała, gdzie ma się poruszać.
Bo nie pójdzie tam, gdzie jest wąsko albo gdzie jej niewygodnie. Na przykład.
Kasia: A to ciekawe.
Marcin: Tak, i to to działa.
Kasia: Chyba, że jest przekorna i nasz siłę będzie chciała się wcisnąć.
Marcin: Każdy chce suma summarum
Kasia: Czuć się swobodnie i wypaść jak najlepiej.
Marcin: Więc jakby ktoś miał zawsze jakiś problem z tym, to może ze mną porozmawiać i zapraszam do rozmowy. Ale generalnie argument to będzie w sieci i zależy mi, żeby pan, pani bardzo dobrze wypadła i to jest mój cel i po to tutaj jestem, jest takim dobrym argumentem.
Kasia: Okej, a zdarzyły ci się, na pewno ci się zdarzyły jakieś wpadki?
Marcin: Oczywiście, mnóstwo.
Kasia: No to opowiedz o nich, bo też takie fajne.
Marcin: Jedna z pierwszych wpadek to to, że w ogóle miałem nie taki kabel, jak trzeba i dźwięk buczał przez cały stream buuuu i to była masakra. Miałem też taką sytuację, że na przykład jedna kamera przestała dawać sygnał, wcześniej prowadziłem takie rozmowy, starałem się prowadzić rozmowę, rozmawiać z gośćmi. Coś takiego jak tutaj, to był dawno temu i miałem taką kamerę, nie kamerę, kamerę, tylko taką zwykły aparat, który może nagrywać i ona często takie urządzenia mają limit nagrywania na długości, 29 minut i tak dalej. No i ja rozmawiam i słyszę, kamera się włączyła.
Kasia: Ale dobrze, że usłyszałeś.
Marcin: Tak.
Kasia: Dobrze, że usłyszałeś. Pomyślałam sobie, że finał będzie taki, że kontynuowałeś, kontynuowaliście rozmowę, a kamera w tym czasie w ogóle nie nagrywała.
Marcin: Tak, tylko wtedy to była rozmowa, tutaj nie wiem czy powinienem mówić z kim.
Kasia: Może nie…
Marcin: Nie będę mówił z kim, ale to była osoba, która jest reżyserem i tak dalej, i tak dalej.
Kasia (w tle): Grubo.
Marcin: I bardzo ładnie mówiła na swój…, o tym, co mówiła. I ja nie miałem śmiałości przerwać.
Kasia: Acha, czyli jednak nie przerwałeś.
Marcin: Nie przerwałem.
Kasia (śmiech) To wpadka.
Marcin: więc to jest wpadka ważna druga, ale nie śmiałam po prostu.
To było ładne parę lat temu, więc to uczenie się, jak pracować z ludźmi to też to jest wieczny proces.
Kasia: Marcin, bardzo ci dziękuję za rozmowę.
Marcin: Tak.
Kasia: Ale zanim cię wypuszczam, jeszcze mam w pakiecie takie strzały, dziesięć szybkich strzałów. Krótka odpowiedź tak lub nie.
Marcin (śmiech) Boję się, ale spróbuję.
Kasia: Nie, bój się. Co lepiej pobudza przed nagraniem kawa czy chyba tak?
Marcin: Szybkie oddechy.
Kasia: Czyli jednak szybkie oddechy.
Marcin: Kawa i szybkie oddechy. Tak, żeby nikt nie widział
Kasia: Oddechy powinien być spokojny raczej.
Marcin: To zależy, że jak ci się spać chce to lepiej zrobić z jogi takie ćwiczenie szybkich oddechów, ale zdecydowanie kawa.
Kasia: Czyli kawa. Biblioteka czy księgarnia? Tak bardziej z mojej działki.
Marcin: Jeżeli jest czytelnia, to obydwie instytucje są ok.
Kasia: A książka papierowa czy elektroniczna?
Marcin: Papierowa.
Kasia: Streaming czy retransmisja?
Marcin: Streaming. Na żywo jest zawsze coś ciekawego.
Kasia: Bardziej preparujesz pytania od widzów w trakcie szkolenia online, czy raczej po szkoleniu? W sensie, że kończysz prowadzić szkolenie i pytania od uczestniczących osób?
Marcin: Tak. I mam powiedzieć tak, nie. To może tak w sensie, że staram się tak rozmawiać z ludźmi, że była przestrzeń w każdej na pytania, ewentualnie dzieje, dzielę to na takie bloki, no ale często ktoś ad hoc chce spytać. Zazwyczaj daję taką możliwość, jakby mówię, poczekaj chwilkę skończę i będzie to na koniec, moim zdaniem jest o to, że trudne, że jak jest taki duży bagaż informacji, to można się pogubić.
Kasia: Czyli raczej w trakcie preferujesz?
Marcin: Tak.
Kasia: A montaż dzień, dzień czy w nocy?
Marcin: Staram się spać w nocy.
Kasia: Rozumiem słusznie.
Marcin: Lata robią swoje (śmiech)
Kasia: Nagranie idealne, czy raczej nagranie autentyczne?
Marcin: Autentyczne.
Kasia: Cisza absolutna podczas montażu, czy taka muzyka w tle?
Marcin: Często nagrywając muszę słuchać tego, co się dzieje, więc…
Kasia: Cisza.
Marcin: Więc cisza w sensie, że wokół, a bo mam słuchawki i słucham nagrania.
Kasia: Czyli generalnie wolisz, żeby było cicho, żadna muzyka w czasie nagrania.
Marcin: Może inaczej, bo jak montuję film ze ścieżką dźwiękową, no to tam już jest dźwięk, więc nie mogę słyszeć innego, bo inaczej by przeszkadzał.
Kasia: Dobrze. A jaka muzyka bardziej? Chill czy jazz?
Marcin: Ale do czego?
Kasia: No do tego, do tej muzyki w tle.
Marcin: Gdybym miał mieć muzykę w tle, to ostatnio na YouTube, słuchajcie, poznajdowałem sobie takie taka muzyką, jak muzyka do pracy na przykład. I trafiłem na taką spokojną, fajną muzykę, która jeżeli mam zrobić jakąś dokumentacje i pracować w ten sposób. Ona mi ułatwia często pracę. Choć i tak jej nie słyszę, jak się skupię. I słuchajcie, trafiłem, teraz strasznie modny temat adhd. Parę lat temu modny był depresja, a teraz adhd. W ogóle to są bardzo ciekawe tematy, ale szukając takiej muzyki na YouTube znalazłem też takie rzeczy, to tam muzyka dla adhd i tak dalej i tak dalej. Ja sobie włączyłem tę muzykę i ona na tyle jest fajna, bo ona jest też taka uspokajająca i tu i tu też ciekawe jest.
Kasia: A na jakiej jest częstotliwości?
Marcin: Wiesz co, to nie była jakaś tam z częstotliwością, ale bardziej wybierałam nie takie, że tam jest jakaś częstotliwości i buczy, tak jak mantry budyjskie są nie raz.
Kasia (w tle): OK
Marcin: I tam porównują te częstotliwości, tylko bardziej to była taka muzyka, muzyka. nie, że jakieś takie wiecie yyyyy aaaaa.
Kasia: I ostatni strzał chyba morze czy góry?
Marcin: Ojej.
Kasia: Jesteśmy przed wakacjami, słuchajcie to..
Marcin: To ja powiem tak. Ja kiedyś wolałem góry. Jak byłem mały to jeździłem z rodzicami nad morze. Potem byłem w szkole średniej, ponieważ takiej starszej daty jestem, to nawet byłem harcerzem, ale harcerzem byłem dlatego, że mogłem wjechać w góry na miesiąc.
Kasia: Tylko dlatego byłeś harcerzem?
Marcin: Głównie.
Kasia: Ok. To się wytnie słuchajcie.
Marcin: Ale niedawno byłem nad morzem, i ta przestrzeń, otwartość i wolność bardzo mnie poruszyła. Chyba to jest właściwie słowo. Poruszyło mnie to wręcz. Więc ja powiem tak. I to i to. Generalnie najlepiej to być i tu i tu. Jednocześnie się nie da, więc proponuję wybrać się w góry, a potem nad morzem albo odwrotnie. Nie powiem co jest lepsze. Uwielbiam góry, uwielbiam las, wysokość i przestrzeń, ale morze ma to coś w sobie, co też uwielbiam. Jeżeli jest taka możliwość, jeszcze wejdę w słowo, żebym mógł być tu i tu, to tak robię. Tym bardziej, że nad morzem też są jakieś wzgórza czasem. (śmiech)
Kasia: Wszystko przed Tobą. Marcin, czego ci można życzyć zawodowo?
Marcin: Zawodowo myślę, że, bo życzenia się spełniają i sądzę, że naprawdę się spełniają, ale tak na co dzień to skupienia. Życzliwości, jeżeli chodzi o mnie, a nie osoby, które spotykam, no i zrozumienia co do całej sytuacji. Dystansu i refleksu.
Kasia: Tego ci życzę i przy okazji życzę ci udanego wypoczynku, bo nagrywamy ten odcinek przed wakacjami. No i mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja się spotkać i współpracować.
Marcin: Dziękuję bardzo, w ogóle jeszcze raz to powtórzę, cieszę się, że mnie zaprosiłam. To jest mój pierwszy w ogóle wywiad.
Kasia: Mam nadzieję, że nie ostatni. Czy słyszycie ten głos? To jest radiowy głos.
Marcin: Dziękuję. Nikt ze mną i tak mnie nie zaprosił jeszcze, choć tam występuję i tak dalej i tak dalej. Cieszę się, że mogłem pomóc. Szczerze.
Kasia: Oo naprawdę to my ci bardzo, bardzo dziękujemy. Mamy takiego kolegę, on już jest na emeryturze: Marku bardzo pozdrawiamy. On zawsze powtarza „Wdzięczność moja nie zna granic. Ani początku ani końca”, więc myślę, że jest to bardzo dopasowane stwierdzenie do tego, co zrobiłeś dla streamingowania naszych wydarzeń. Moim i waszym gościem był Marcin Pawlik. Marcin – bardzo ci dziękuję za rozmowę.
Marcin: Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie.