XXI wiek. Początek drugiej dekady. Czasy niepewne, niespokojne, by nie napisać, że pod pewnym względem, a i dla pewnej grupy – groźne. Porządek świata znany nam przez tyle dziesięcioleci już nie istnieje. A wydarzenia ostatnich lat (pandemia) przyniosły nieuchronne zmiany, do których wielu trudno się przyzwyczaić. I kiedy wydawało się, że pozornie sytuacja związana z pandemią uspokoiła się, u naszych wschodnich sąsiadów wybuchła wojna. Czy rzeczywiście czasy, w których przyszło nam żyć nie będą układały się harmonijnie i w miarę spokojnie?
Tomasz Stawiszyński jasno określa lata współczesne jako czas chaosu. Jest to określenie jak najbardziej trafne. Nie możemy mieć pewności co przyniosą następny dzień, miesiąc, lata… Wielu z nas ciężko odnaleźć się w tej ciągle zmieniającej się rzeczywistości. A sam określenie „chaos” może mieć skojarzenie niekoniecznie melioratywne. Jak znaleźć równowagę, balans, stabilność we współczesnych „czasach chaosu”? Czy ma to sens? A jeśli tak, to gdzie go szukać? Jak zachować spokój i myśleć racjonalnie? Czy jest to w ogóle możliwe?
Lektura najnowszej książki filozofa Tomasza Stawiszyńskiego „Reguły na czas chaosu” to książka dla wszystkich, którzy czują się niepewnie i szukają odpowiedzi na pytania postawione w poprzednim akapicie. Autor określa jedenaście tytułowych reguł. Jego rady, a właściwie refleksje pomogą nam nie tylko zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość, ale przyniosą pewnego rodzaju ukojenie. I chociaż wszystkie reguły zaproponowane przez Stawiszyńskiego są jednakowo ważne, dla mnie jako bibliotekarki istotna jest dziewiąta reguła, która mówi „czytaj książki”, gdyż „czytanie […] wyposaża nas […] w narzędzia do lepszego rozumienia rzeczywistości”. Jest to oczywiście jeden z wielu zaproponowanych przez Stawiszyńskiego powodów, by czytać. A więc drodzy Państwo czytajmy! Polecam czytelniczo zacząć nowy 2023 rok lekturą książki Tomasza Stawiszyńskiego „Reguły na czas chaosu”.
przeczytała i poleca
Katarzyna Gołubiew
WWE