Zaginieni. Historie ludzi, którzy przepadli bez śladu

img
Autor: Anna Gronczewska

„Zdaniem psychologów dla rodzin zaginięcie bliskiego jest gorsze niż jego śmierć. Godzinami wypatrują przez okno i czekają na dzwonek do drzwi. Liczą na to, że ich bliski wróci do domu. Choć wszystko wskazuje na to, że córka, syn, mąż nie żyją, oni wciąż mają nadzieję… Nie śpią, zastanawiają się czy mogli zapobiec tragedii. Marzą o poznaniu prawdy.” [ze wstępu]

Większość historii osób zaginionych jest taka sama. Ktoś wychodzi z domu jak co dzień – do pracy, na uczelnię, do szkoły – i już nigdy nie wraca. Przepada. Nie ma żadnych śladów, z nikim się nie skontaktował. Niejednokrotnie w domu zostają klucze, telefon i dokumenty… Dopiero w takiej sytuacji bliscy zaczynają analizować ostatnie zachowania zaginionego męża, syna, matki… Czasem okazuje się, że były zmiany, można próbować znaleźć motywy działań, kiedy indziej – nie. Nie ma drogowskazu dalszego postępowania. Policja zwykle szybko umarza sprawę, a rodziny nie ustają w poszukiwaniach: umieszczają komunikaty w mediach, rozwieszają plakaty, niejednokrotnie przez wiele lat wydają krocie korzystając z usług jasnowidzów, wróżek i radiestetów. Wierzą, że zaginiony powróci.

Są też zaginięcia małych dzieci – kilkuletnich i kilkumiesięcznych. Ich rodzice i bliscy (niezależnie od prowadzonych poszukiwań) wierzą, że dziecko żyje, zostało uprowadzone, sprzedane jakiemuś bezdzietnemu małżeństwu i, wychowując się w obcej rodzinie, ma zapewnione wszelkie potrzeby, jest kochane i szczęśliwe. Taki los najprawdopodobniej spotkał siedmiomiesięczną Kasię Mateję wykradzioną ze szpitala w ostatnim dniu jej leczenia.

Autorka przenosi nas też do kwietnia 2003 roku i przedstawia historię bez precedensu w powojennej Polsce: zniknięcie całej rodziny Bogdańskich. Wszystko (np. kredyty gotówkowe wzięte tuż przed zaginięciem) wskazuje na to, że zorganizowali sobie życie w innym miejscu. Podczas poszukiwań brane były pod uwagę zarówno wyjazd z Polski, jak i wstąpienie do sekty. Jak było naprawdę? Czy dowiemy się kiedyś przyczyn i przebiegu wydarzeń?

Anna Gronczewska (dziennikarka „Dziennika Łódzkiego”, zajmująca się sprawami społecznymi i tajemniczymi historiami) podjęła ten trudny temat bardzo profesjonalnie: rzeczowo i informatywnie.

Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej autorka przedstawia poszukiwane  osoby w dniu ich zaginięcia, zbiera obserwacje bliskich, ukazuje potencjalne sytuacje, które mogły wpłynąć na zniknięcie. Część druga to rozmowy z przedstawicielami różnych organizacji zajmujących się poszukiwaniem zaginionych osób, np. Fundacji Itaka, Fundacji Janusza Szostaka (specjalisty z policyjnego Archiwum X), a także Michałem Fajbusiewiczem, dziennikarzem telewizyjnego „Magazynu kryminalnego 997”. Autorka przeprowadziła też rozmowę z najsłynniejszym polskim jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. Opowiadają o swojej pracy, pomaganiu rodzinom zaginionych, przebiegu różnych prowadzonych przez nich spraw.

Książkę przeczytała i poleca

Joanna Bojarska

Wydział Opracowania Zbiorów Zwartych i Specjalnych

 

Polityka cookies i prywatności

Strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celu niezbędnym do prawidłowego działania serwisu, dostosowania strony do indywidualnych preferencji użytkownika oraz statystyk. Wyłączenie zapisywania plików cookies jest możliwe w ustawieniach każdej przeglądarki internetowej, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji w plikach cookies należy opuścić stronę.

Zaznacz cookies, które akceptujesz:
Powrót